Marketing i HR to dwa tylko pozornie odrębne działy. Aby wizerunek marki był spójny, muszą się ze sobą spotkać, a nawet przenikać. Marketing w bardzo dużym skrócie wiąże się z identyfikacją firmy na zewnątrz. HR (human resources – zasoby ludzkie) natomiast obejmuje wewnętrzne kwestie związane z kształtowaniem jej tożsamości. Wiadomym jest że to co dzieje się „u źródła” ma globalny punkt odniesienia. To byli, aktualni i przyszli pracownicy, mogą zweryfikować prawdę na temat firmy i odpowiednio ją upublicznić.
Spójność komunikacji
We współpracy marketingu z HR kluczowe jest współdziałanie i podążanie tym samym kierunkiem. To co firma prezentuje na zewnątrz, musi mieć swój punkt odniesienia również w wewnętrznej komunikacji. Informacje musza mieć swoje przełożenie w skali 1:1. Pracownicy powinni znać cele i strategię brandu. Ich wiedza jest przecież wizytówką firmy w prywatnych kontaktach. Wielu przedsiębiorców praktykuje szkolenia wewnętrzne, na których omawiane jest pozycjonowanie marki, konkurencja oraz standardy rynkowe. Komunikaty konsumenckie powinny być zrozumiałe przez pracowników. Tak, aby wszyscy mówili jednym językiem i podążali tym samym tokiem myślenia.
Wiarygodność
Komunikaty konsumenckie mają na sumieniu niejedną nadinterpretację rzeczywistości… Wielokrotnie zdarzało się, że to właśnie pracownicy demaskowali markę na zewnętrz w pozornie niezobowiązujących rozmowach prywatnych. Poczta pantoflowa działa z prędkością światła zwłaszcza teraz w dobie social mediów. Dlatego content zewnętrzny nie może być pustym frazesem i sloganem reklamowym. Słowa mają wartość. To co pisane, musi objawiać się we wszystkich działaniach marki. Dlatego zadaniem tych dwóch działów jest zagwarantowanie pracownikom, że to co komunikują jest prawdą. W wielu przypadkach może okazać się to większym wyzwaniem niż standardowe działania promocyjne. Komunikaty muszą być rzetelne. Marketerzy i HRowcy dbają więc o uwiarygodnienie wewnątrz tego, co firma prezentuje na zewnątrz.
Narzędzia marketingowe w HR
Podobnie rzecz się przekłada na wątek rekrutacji. Budowany wizerunek firmy może zadecydować o aplikowaniu na dane stanowisko. Treści udostępnione w internecie mają wbrew pozorom ogromne znaczenie mimo że mnożone są w nieskończonych ilościach. Ale i ich brak może być niepokojącym sygnałem dla odbiorcy. Dane firmy powinny być aktualne, a profile w social mediach sukcesywnie prowadzone. Wiele przedsiębiorstw traktuje targetowane kampanie na LinkedIn jako najlepsze narzędzie do prowadzenia rekrutacji. Przede wszystkim oszczędzają czas rekrutra. Reklama trafia do konkretnego specjalisty – spełniającego wymagania ujęte w ogłoszeniu o pracę. Poza tym korzystanie z najnowszych technologii to dla kandydata sygnał, że firma stara się podążać z duchem czasu. W branży HR, tak jak w marketingu należy być na bieżąco i wykorzystywać nowoczesne narzędzia aktywności. Należą do nich m.in. wspomniane social media, monitoring mediów czy wideorozmowy.
Zarówno Departament Marketingu, jak i HR opierają swoje działania na sile wizerunku firmy. Bardzo łatwo jest go zepsuć, chociażby jednym niestosownym komentarzem. W sieci na temat przedsiębiorstw krążą różne legendy. Bardzo często byli pracownicy zamieszczają niepochlebne komentarze na dedykowanych portalach dotyczących pracodawców. Z pewnością nie należy ich lekceważyć, ale też nie ma sensu angażować się w ‘akademickie’ dyskusje, które nie przyniosą żadnego efektu. Fora tego typu działają niezależnie. W dzisiejszych czasach coraz rzadziej traktuje się je jako rzetelne źródło informacji. Dlatego zamiast wdawać się w takie relacje, lepiej zadbać o wiarygodny profil na kluczowych platformach rekrutacyjnych. Odwiedzają je bowiem osoby w istocie poszukujące pracy. Interesujący content z pewnością je zainteresuje, a może nawet będzie bodźcem do wysłania swojej aplikacji.